Wielopartówka..

Etinette · -Moderator-

Odwzajemniła gest patrząc na niego z czułością. Znali się tak niedługo, a tak wiele ich łączyło.

Takeo · -Moderator-

Nie wiedział co przyniesie czas, ale postanowił jej zaufać. Chciał z nią być i poznawać ją z każdym dniem na nowo. Chciał, gdyż intrygowała go, swoją osobą.

Etinette · -Moderator-

Delikatnie odsunęła się od niego. Zdziwił się próbując na powrót przyciągnąć ją w swe ramiona. Nie pozwoliła na to. Stałą kilka centymetrów od niego. Tak blisko, a tak daleko.

Takeo · -Moderator-

Obrzucił ją przelotnym spojrzeniem i roześmiał się w duchu. No tak. Przecież kompletnie się nie znali. Podniósł się z ziemi.
- To.. dostanę swoje rzeczy? I hm... spotkamy się jutro? - zapytał, nie bardzo wiedząc co robić.

Etinette · -Moderator-

Nie odpowiedziała, chwyciła jego zziębniętą dłoń i pociągnęła go w kierunku swojego mieszkania.

Takeo · -Moderator-

NIe opierał się. Gdzieś tam w głębi, chciał zostać z nią w domu. Chcial z nią być i wiedział, że nie może jej zostawić.

Etinette · -Moderator-

Weszli do jej małego zakątka. Jego kurta spokojnie spoczywała na kanapie. Podała mu ją szybko.
- To jak z jutrem? - zapytała kokieteryjnie.

Takeo · -Moderator-

Roześmiał się serdecznie, zakładając kurtkę na siebie.
- Przyjadę po Ciebie o 8, jeśli nie masz żadnych planów. Tylko się spakuj. - puścił do niej oko i zanim zdążyła się sprzeciwić, pocałował szybko w policzek i wymaszerował.

Etinette · -Moderator-

Była zaskoczona jego prośbą i zastanawiała się, co takiego czarnowłosy wymyślił.

Takeo · -Moderator-

Był z siebie zadowolony, chociaż nie dał dojść do słowa dziewczynie, wiedział, że nie będzie miała nic przeciwko. Zastanawiał się tylko gdzie ją zabrać. Myśli szalały w jego głowie. Nie potrafił ich uciszyć. Odnalazł swój samochód. O dziwo jeszcze nie staranowany i zasiadł za kierownicą. Jeszcze przez chwilę wpatrywał się pustym wzrokiem przed siebie, po czym otrząsnął się z zamyślenia i odpalił samochód.

Etinette · -Moderator-

Jej serce niespokojnie kołatało. Miała jakieś dziwne przeczucie po raz kolejny tego dnia. Jednakże z całych sił cieszyła się ty, że już nie będzie sama, ma jego.

Takeo · -Moderator-

Powoli dojeżdżał do swojej okolicy. Na znajomym podwórzu panował zgiełk. Zdziwił się. Nigdy tak nie było. Zwykle to była spokojna okolica. Sąsiedzi ze sobą nie rozmawiali, bo nie było takiej potrzeby, a teraz panowało jakieś niezwykłe poruszenie. Zaparkował i wysiadł z samochodu. Powoli zbliżył się do owego zamieszania. Nie był specjalnie ciekaw co się stało. Jakiś nieznajomy położył mu dłoń na ramieniu. Chłopak obrucił się jak oparzony i spojrzał na niego twardo. Staruszek uśmiechnął się smutno.
- Twoje mieszkanie ... - zaczął, ale nie musiał nic więcej mówić. Christian roześmiał się. Teraz nie miał już nawet mieszkania. Trzeba mieć cholernego pecha, żeby coś takiego mogło się stać.

Etinette · -Moderator-

Nie miał gdzie się podziać, a niezbyt uśmiechało mu się spędzenie nocy pod gołym niebem. Mimo pewnych obaw z lekką desperacją udał się więc z powrotem do Annelien z nadzieją, iż dziewczyna go przygarnie.

Takeo · -Moderator-

Znowu odpalał samochód. Znów przemierzał tą samą drogę. Znów stał pod drzwiami dziewczyny i do niej dzwonił. Miał nadzieję, że ona znów mu otworzy.

Etinette · -Moderator-

Jak oparzona wstała z fotela wręcz pędząc do drzwi. Otworzyła i pozytywnie zdziwił ją widok, który zastała.