1part, czyli Krótka Twórczość
- Jednoczęściówki, epizody, wiersze - próbka Waszego talentu
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
|
Autor |
Wiadomość |
Takeo
-Moderator-
Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:51, 07 Lip 2007 Temat postu: Śmierć - wybawienie? |
|
|
Rodzimy się, dorastamy.... i umieramy. No właśnie po co to wszystko skoro na końcu drogi i tak czeka nas to samo? Śmierć... czym ona jest? Dla jednych jest wybawieniem... zbawieniem duszy. Dla mnie jest to koniec drogi, życia, które i tak jest dość krótkie i w pewnym sensie tak.. jest wybawieniem. Wybawieniem do bólu i przykrości... Tylko czy warto żyć? W końcu i tak na końcu wszystkich czeka to samo. W obliczu śmierci wszyscy jesteśmy jednakowi... Więc czy samobójcy powinni zostać skazani na potępienie? Moim zdaniem nie, bo to też ludzie. Ludzie tacy jak my. Ludzie, którzy się zagubili... albo po prostu nie mieli siły ciągnąć swego nędznego życia, gdyż za dużo było w nim bólu. Za dużo trosk...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Shannon
Pisarz bez polotu
Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:08, 07 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Czy śmierć jest wybawieniem? Tu bym się kłóciła... Zresztą nie raz rozmawialiśmy na ten temat i znasz jako tako moje zdanie, w tej kwestii ^^ Nigdy nie potępiałam samobójców - wierze, że być może pewne osoby, które same postanawiają odebrać sobie życia mają ku temu powody... Nie umieją znieźć presji życia, ani tego czym czasem jest... A zdarza się często, że nie jest usłane różami. Jednak... w takiej sprawie mam swoje zdanie - dla mnie samodzielne odebranie sobie życia jest mimo wszystko ucieczką i tchórzostwem. Człowiek boi się dać sobie jeszcze jedną szansę. Spróbować czekać na lepszy dzień... Nabrać odwagi i iść przed siebie mimo wszystkich przeszkód jakie napotyka na swojej drodze. Życie nie jest bajką, a jednak chyba należy czerpać z niego to nieliczne szczęście i szukać ulgi, w czymś innym niż śmierć. Wiadomo, że ta spotka nas prędzej, czy później... ale po coś dano nam to życie, więc zamiast myśleć o śmierci, czy nie lepiej nacieszyć się egzystencją i starać się przezwyciężyć każdy ból? Huh, nie mam weny na tą odpowiedź... ale uważam, że każdy choć po części odpowiada za swoje życie i za to jak będzie wyglądało. Podobno jesteśmy panami swojego losu i to od nas wiele zależy... Wybawienie można znaleźć w wielu innych rzeczach, a nie koniecznie musi być nią śmierć...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Takeo
-Moderator-
Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:16, 07 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
heh jak się po prostu nie ma siły... na nic, a próbowało się wszystkiego... ehh
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shannon
Pisarz bez polotu
Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:18, 07 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
A właśnie, że siłe masz... Świadczy to, że jesteś tu i teraz Czasem każdy się zapomina, w bólu i agonii... ale człowiek silny to człowiek, który nie posuwa się do ostateczności i potrafi znaleźć coś co go zatrzyma, w tym świecie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Liz
Średniozaawansowany pisarz
Dołączył: 13 Cze 2007
Posty: 248
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: B-stok
|
Wysłany: Sob 22:20, 07 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Jeśli o mnie chodzi, to nie mam tego typu rozterek... a jeśli nawet, to trochęw inną stronę. Bo dla mnie śmierć to tylko kolejny przystanek, wiem, że tam dalej coś jest i niekoniecznie musi to być lepsze niż teraz, więc może warto zostać w tym życiu jak najdłuzej? Też uważam ze samobójstwo to tchórzostwo. Kolejna nieprzemyślana sprawa. Lecz niestety istnieją ludzie, których przerastają własne błędy i problemy. Na to nic nie da się poradzić, każdy jest inny i inaczej też patrzy na śmierć... Czy jest wybawieniem? Dla mnie nie.To tylko kolejny check point w grzeo spełnienie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Liz
Średniozaawansowany pisarz
Dołączył: 13 Cze 2007
Posty: 248
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: B-stok
|
Wysłany: Sob 22:24, 07 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Takeo napisał: | heh jak się po prostu nie ma siły... na nic, a próbowało się wszystkiego... ehh |
Czasem tez nie mam na nic siły... ale i tak myślę,że lepiej przeczekać niż wszystko tak po prostu skończyć. Po każdej burzy przecież wychodzi słońce, a moje wychodzi już prawie dziesięć lat...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
anne
-Administrator-
Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z centrum wszechświata
|
Wysłany: Sob 22:24, 07 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Co jakiś czas się nad tym zastanawiam i dochodzę do wniosku, że chyba boję się śmierci. Czasem wolałabym się wcale nie urodzić, żeby przez to nie przechodzić, ale skoro już przepadło... to chyba lubię życie. Bywa, że nieźle dopieka i wtedy mam wątpliwości, ale do samobójstwa nigdy bym się nie posunęła.
W moim przypadku to takie 'tchórzostwo'.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Takeo
-Moderator-
Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:32, 07 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Shannon napisał: | A właśnie, że siłe masz... Świadczy to, że jesteś tu i teraz Czasem każdy się zapomina, w bólu i agonii... ale człowiek silny to człowiek, który nie posuwa się do ostateczności i potrafi znaleźć coś co go zatrzyma, w tym świecie. |
Ehh dlaczego stwierdziłaś, że to się do mnie odnosi... heh..... ja tylko przykład podałem...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ive
-Moderator-
Dołączył: 16 Cze 2007
Posty: 193
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z opszaru ukrytego...
|
Wysłany: Sob 22:34, 07 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Uważam, że to przejśćie do nowego życia, które, może być lepsze, ale nie koniecznie musi. Wierze w to, co mówi w tej sprawie Kościuł (no skoro jestem katoliczką to powinnam) i dlatego wierze w: Niebo, Piekło i Czyściec, chociaż wszelkie dostepne w różnych publikacjach opisy tych miejc do mnie nie trafiają, bo tego przecież miał nikt nie wiedzieć. Czy śmierć jest wybawianiem? Dla niektórych napewno. Jeśli idzie o samobójców, to nie potempiam ich, oczywiście, ale też nie mogę powiedzieć, że ich rozumiem. Jakoś trudno mi sobie coś takiego wyobraźić, chociaż wiem, że ludzie mają różne problemy i sa różnej konstrukcji psychicznej... Zgadzam się, że to tchórzostwo, a ponadto pewiem egoizm, bo ktoś może i "rozwiąrze" w ten spób swój problem, ale co z jego blizkimi?.
Tak czy tak śmierć jest faktem, każdy z nas koedyś umrze i myśle, że to powinno nam wystarczeć, bo na temat tego co jest po drugiej stronie, możemy tylko spekulować....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
anne
-Administrator-
Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z centrum wszechświata
|
Wysłany: Sob 22:38, 07 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Akurat problem samobójców jest bardzo skomplikowany. Sama wiem coś o tym i nie jest łatwo to wszystko zrozumieć. Nie wiem, czy te osoby, które chcą w ten sposób rozwiązać swoje problemy same do końca się rozumieją. To ucieczka, casem nawet nieprzemyślana.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez anne dnia Sob 22:39, 07 Lip 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Takeo
-Moderator-
Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:38, 07 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Bliscy... ehh można by się kłócić. Uwierz na słowo, samobójca jest tak zdesperowany, że nie myśli o bliskich. Myśli tylko o ukojeniu bólu, albo oprócz tego myśli o jeszcze czymś... myśli o tym że bez niego bliskim będzie lepiej... bo uważa się za problem dla nich...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
anne
-Administrator-
Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z centrum wszechświata
|
Wysłany: Sob 22:39, 07 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Takeo napisał: | Bliscy... ehh można by się kłócić. Uwierz na słowo, samobójca jest tak zdesperowany, że nie myśli o bliskich. Myśli tylko o ukojeniu bólu, albo oprócz tego myśli o jeszcze czymś... myśli o tym że bez niego bliskim będzie lepiej... bo uważa się za problem dla nich... |
Z jednej strony tak, ale jeśli to tylko próba, to często jest im strasznie głupio.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Takeo
-Moderator-
Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:47, 07 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
anne napisał: | Takeo napisał: | Bliscy... ehh można by się kłócić. Uwierz na słowo, samobójca jest tak zdesperowany, że nie myśli o bliskich. Myśli tylko o ukojeniu bólu, albo oprócz tego myśli o jeszcze czymś... myśli o tym że bez niego bliskim będzie lepiej... bo uważa się za problem dla nich... |
Z jednej strony tak, ale jeśli to tylko próba, to często jest im strasznie głupio. |
Głupio? raczej dręczą ich wyrzuty sumienia... i pragnienie by jak najszybciej zejsc z tego świata... tacy ludzie powinni otrzymać pomoc, a nie zawsze tak się staje. Nawet bliscy potrafią taką osobę zostawić, odsunąć się od niej...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
anne
-Administrator-
Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z centrum wszechświata
|
Wysłany: Sob 22:51, 07 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Głupio? raczej dręczą ich wyrzuty sumienia... i pragnienie by jak najszybciej zejsc z tego świata... tacy ludzie powinni otrzymać pomoc, a nie zawsze tak się staje. Nawet bliscy potrafią taką osobę zostawić, odsunąć się od niej... |
Pomoc oczywiście i zejść może też.
Właściwie trudno ocenić, bo osoba, którą mam na myśli jest dobrą aktorką. Ukrywa swoje uczucia. Ja przy niej zawsze jestem, ale ona się boi. Ok, nieważne, nie będę już o tym mówić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ive
-Moderator-
Dołączył: 16 Cze 2007
Posty: 193
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z opszaru ukrytego...
|
Wysłany: Sob 22:54, 07 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Samobójtwo... (przepraszam zaczynam bradzić, ale jednak to powiem) Otóż był sobie kiedyś taki pan, Durkheim się nazywał i on pozielił samobójwa na kilka rodzajów:
-Egostyczne
-Altruistyczne
-Anomijne
Egostyczne wynikają ze zbyt małej kontroli społołeńtwa nad jednostką, a co za tym idzie nikłym poczuciem więdzi społecznej.
Altrustyczne wynika z sytacj przeciwnje, to jest zbyt dużej kontroli i zbyt silnym poczuciu więzi (np. arabscy terroryści samobójcy)
Anomijne.
wikipedia napisał: | Anomia (gr. a- = "bez", nomos = "prawo") - pojęcie wprowadzone do socjologii Emil Durkheim (1858-1917), określające stan społeczny, w którym jednostki społeczne wobec narzucanych przez społeczeństwo celów czy wartości, które należy realizować, nie mają możliwości zrealizowania tych celów czy uzyskania wartości za pomocą społecznie akceptowanych środków czyli zgodnie z przyjmowanymi w społeczeństwie normami.
W szerszym rozumieniu anomia oznacza pewnego rodzaju stan niepewności i zagubienia w systemie aksjonormatywnym spowodowany najczęściej jego transformacją. Jednostka społeczna w stanie anomii nie potrafii ocenić, zgodnie z którymi normami należy działać i jakie wartości internalizować.
Anomia dotyczy bardzo często całych grup społecznych, społeczności lub pewnych kategorii społecznych. Prowadzić może do pojawiania się w społeczeństwie zachowań dewiacyjnych, takich jak bunt czy wycofanie, a w konsekwencji do przejawów patologii społecznych. W ujęciu Durkheima anomia może przyczyniać się do zachowań samobójczych. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|
|
|