Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
|
Autor |
Wiadomość |
anne
-Administrator-
Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z centrum wszechświata
|
Wysłany: Pon 22:51, 30 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
A ja się z jedną dziewczyną przyjaźnię od chyba pięciu lat i jeszcze nie było kłótni. Tylko kilka szczerych rozmów dla oczyszczenia sytuacji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Liz
Średniozaawansowany pisarz
Dołączył: 13 Cze 2007
Posty: 248
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: B-stok
|
Wysłany: Wto 10:55, 31 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Ah... to znaczy, ja też uważam, że rozmowa potrafi wszystko rozwiązać. W sumie to... kiedy zaczynamy się poddawać negatywnym emocjom i działamy według nich, to już wtedy jest kłótnia. No a ja mam ten problem, że ze mną jest wiele tematów "spornych".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewelina
Średniozaawansowany pisarz
Dołączył: 17 Cze 2007
Posty: 238
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: *******
|
Wysłany: Wto 15:15, 31 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
O widzisz Liz. Witaj w klubie:( Ale czasem sie nie da tego uniknąć. A jeśli się powie komuś jedno słowo albo zdanie prawdy to zaraz wielkie obrażanie. Oddawanie sie negatywnym emocjom? Być może, ale niektórzy tego unikają i mówią z opanowaniem, a wtedy jest jeszcze gorszy efekt:/
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kalljet
Małodoświadczony pisarz
Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:27, 04 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Mam przyjaciela. Nie wiem, na czym polega nasza przyjaźń, na czym się opiera i co z tego mam - nawet nie chcę wiedzieć. Po prostu jest i za to go kocham. Jak nikogo innego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ive
-Moderator-
Dołączył: 16 Cze 2007
Posty: 193
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z opszaru ukrytego...
|
Wysłany: Nie 23:34, 12 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Kiedyś nie wierzyłam w przyajaź. potem nastał takie czas, że w nią uwierzyłam. Wydawało mi się, nawet , że jej doświadczyłam, ale niestety. Coś się posuło i tak się stało, że straciłam zaufanie do osoby, którą nazywałam przyjacielem. Teraz znów uważam to za zwykłe bajki... niestety rzeczywistość jest brutalna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
anne
-Administrator-
Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z centrum wszechświata
|
Wysłany: Pon 0:01, 13 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
W moim przypadku przyjaźń to bardzo delikata sprawa, ale udaje mi się ją utrzymać. Być może za dużo wybaczam?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Liz
Średniozaawansowany pisarz
Dołączył: 13 Cze 2007
Posty: 248
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: B-stok
|
Wysłany: Czw 17:38, 16 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Jeśli chodzi o wybaczanie... też łatwo mi to przychodzi. tak samo jak przepraszanie kogos. Ale jestem strasznie pamietliwa, jeśli chodzi o jakieś sprzeczki, czy tym podobne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
anne
-Administrator-
Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z centrum wszechświata
|
Wysłany: Czw 19:38, 16 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Akurat pamiętliwa to też jestem. Ale nie wypominam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ive
-Moderator-
Dołączył: 16 Cze 2007
Posty: 193
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z opszaru ukrytego...
|
Wysłany: Pon 12:24, 20 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Pamietam tylko to co bolało najbardziej... i chociaż nie wierze w przyajaź wydaje mi się, że tak jest dobrze, dla koleżeńtwa... no tak. Wybaczam dość łatwo. Nie umien niczego długo w sobie dusić. Ale nie potrafie przepraszać. Nie wiem czemu, najpewniej chodzi o dumę, ambicje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewelina
Średniozaawansowany pisarz
Dołączył: 17 Cze 2007
Posty: 238
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: *******
|
Wysłany: Wto 11:31, 21 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Wiesz Ive, duma tu też ma dużo znaczenia. Nie da się zaprzeczyć. Widzisz, a ja zaś nie wierze w koleżeństwo. Eh to chyba zależy od otoczenia. A co do tego wybaczania - najczęściej wybaczam wbrew sobie, chociaż tego nie mogę znieść. Ale przyjaciołom się wybacza i tak:) W końcu trzeba iść na jakiś kompromis:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mari
Pisarz bez polotu
Dołączył: 20 Sie 2007
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z niedalekiej przyszłości...
|
Wysłany: Wto 12:43, 21 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
przyjaźń... hm.. na pewno istnieje, i ma duże znaczenie w życiu człowieka. Każdy powinien posiadać przyjaciela... bo wtedy jest znacznie łatwiej w życiu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewelina
Średniozaawansowany pisarz
Dołączył: 17 Cze 2007
Posty: 238
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: *******
|
Wysłany: Wto 12:50, 21 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Tak tak Mari. Ale między posiadaniem a powinnością jest przepastna różnica
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mari
Pisarz bez polotu
Dołączył: 20 Sie 2007
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z niedalekiej przyszłości...
|
Wysłany: Wto 15:06, 21 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Z wybaczaniem to problem ma moj kumpel... wybacza dosłownie wszystko.. a potem Ci którym wybaczył ranią go kolejny raz i jeszcze raz... ale on nadal im wybacz, bo to jego przyjacile, albo osoby na którym mu zależy... ale czy tak powinno się robić? wybaczać beż końca???
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewelina
Średniozaawansowany pisarz
Dołączył: 17 Cze 2007
Posty: 238
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: *******
|
Wysłany: Wto 20:36, 21 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
O no to ja mam dokładnie to samo. Ale wybaczam nawet tym, co nie są mi bliscy. Czy tak się powinno robić? Tego nie wiem. Jednak w pewnym stopni jest to potrzebne. Wybaczanie bez końca? Ehh tak jest i koniec. A przyjaciele ranią nawet nieświadomie przez jakieśsłowo, na ogół nieważne, ale jednak.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|