1part, czyli Krótka Twórczość - Jednoczęściówki, epizody, wiersze - próbka Waszego talentu

Forum 1part, czyli Krótka Twórczość Strona Główna
 

 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Rejestracja  Profil   

Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

 
My...

Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum 1part, czyli Krótka Twórczość Strona Główna -> o wszystkim
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość

Kalljet
Małodoświadczony pisarz




Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 10:24, 15 Cze 2007    Temat postu: My...

Skoro jest forum, są tematy, to mógłby znaleźć się jeden poświęcony użytkownikom. Powiedzmy, takie krótkie 'przedstawienie się', o. Also myślę, że... głównie można by wspomnieć o tym, co lubimy, co kochamy, a czego nienawidzimy. Zacznę...

Gdzieś tam, w otchłani Internetu, sobie egzystuję. Mam dużo lat, aż za. Wolałabym wciąż być dzieckiem. Wciąż skakać przez kałużę, biegać w deszczu...
Dorastając, chyba niejednokrotnie zastanawiałam się nad tym, co będzie. W pewnym stopniu sama ukształtowałam sobie przyszłość, ale wiem, że jeszcze całe życie przede mną. Kocham biologię, chemię i inne przedmioty ścisłe mimo że nie jest z nich wybitnie uzdolniona. Każdą wolną chwilę mogłabym poświęcić anatomii, a wyjazdu do prosektorium, nie mogę się doczekać. Po skrócie - wiążę przyszłość z medycyną i chcę zostać patologiem, o. Bo od zawsze o tym marzyłam...

Kocham muzykę. Od ponad 2 lat gram na gitarze, więc i z tego nie jest utalentowana, ale nie ma nic przyjemniejszego niż możliwość wyciszenia się, skupienia grając nastrojowe ballady. Gitara to wspaniała rzecz.
Ostatnio zafascynowało mnie także pianino, w związku z czym koleżanka obiecała mnie pouczyć w wakacje, w zamian za... naukę rysunku huhu^^

Kocham malować, rysować, tworzyć. Bawić się w wycinanie, klejenie itp. Momentami żałuję, że nie jestem w szkole plastycznej, że nie robię świeczników, dzbaneczków - jak tamtejsi uczniowie, uch.

I najbardziej w świecie kocham mojego przyjaciela, z którym kłócę się jak cholera. Kocham sposób, w jaki się uśmiecha, jak mówi, jak gra na basie. Całego jego.
*
Nienawidzę mięsa, obłudy, kłamstwa i bezsilności.

A najbardziej tego, że ludzie się tak szybko poddają...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Liz
Średniozaawansowany pisarz




Dołączył: 13 Cze 2007
Posty: 248
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: B-stok

PostWysłany: Pią 14:29, 15 Cze 2007    Temat postu:

Huh... od czego by tu zacząć...

Jestem enneagramską czwórką. Indywidualista i tragiczny romantyk.

Wszystkim naokoło powtarzam, że wszystko skupia się na dostrzeganiu granic... a samej ciężko jest mi je dostrzec. Bo gdzie się konczy dbałość o siebie, a zaczyna egoizm? Trudno orzec.
Całe życie staram się dowiedzieć, czy wiem już, co znaczy słowo "kocham". Nie wypowiedziałam go raz czy dwa, ale kiedy było to nie tylko szczere, ale i prawdziwe? Jeszcze do tego nie doszłam...
Jedną z moich ukochanych rzeczy jest wszystko, co związane z artyzmem i sztuką. Książki, muzyka, pisarstwo, malarstwo, rzeźbiarstwo... Jako człowiek wszechstronny łapię się wszystkiego po trochu. Bardzo boli mnie przez to fakt, że nie mam zajęcia, któremu oddałabym się bez reszty, które dałoby mi pełne spełnienie. Na dodatek, poddaję się bardzo szybko, gdy spotkam osobę lepszą od siebie w danej dziedzinie.
Na instrumentach wiele razy chcialam grać, uważałam to za spełnienie marzeń, jednak brak mi cierpliwości.
Uwielbiam śpiewać, ale tylko do siebie. Nie jestem utalentowana.
Co mogę jeszcze kochać? Siebie. I ludzi, którzy także doceniają siebie, ze wszystkimi swoimi wadami.
Większosc ludzi chciałaby umieć latać. Ja wolałabym nauczyć się spadać, by potem móc nauczyć szybko brać się w garść.
Mam tylko jedno marzenie - Spełnić choć jedno z nich.
Czego nienawidze? Nietolarancji... i utraty kontroli nad sobą, nad światem dookoła, nad swoim życiem...

Póki co, uczę sie na profilu biologiczno-chemicznym, ale na dobra sprawę... nie wiem co ze sobą zrobić po liceum. Nie mam planu na życie, nie mam przepisu na szczeście. Pozwalam mu uciekać i przychodzić w nagorszych chwilach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Etinette
-Moderator-




Dołączył: 16 Cze 2007
Posty: 360
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ze szklanej klatki tajemnicy

PostWysłany: Sob 15:08, 16 Cze 2007    Temat postu:

O sobie?...
Jestem osobą strasznie samokrytyczną i stanowczo nie wiedzącą, co oznacza pojęcie wiary we własne siły. Czuję się jakby zamknięta w szklanej klatce, z której nie mogę się wydostać. Marzę o zwykłej wolności. Chcę dotykać bosymi stopami ziemi i emanować szczęściem, takim niesprecyzowanym, po prostu, bo żyję. Pragnę przebarwić szarość codzienności, ale nigdy mi się to nie udaje. Trwam w zakłamaniu, by udawać, że wszystko, co mnie otacza jak moje wyobrażenia. Jestem zbyt słaba i nie potrafię utrzymać ciężaru prawdy toteż ukrywam ją gdzieś głęboko zapominając o jej istnieniu, a gdy ona nagle powraca upadam tak nisko jak nigdy podnosząc się za wolno. Czasami mam ochotę jedynie usiąść i szlochać, płakać, wylewać łzy za utraconą częścią siebie. Bo straciłam tak wiele z własnego charakteru, zmienił mnie świat, poddałam się dla szczęścia innych, bo to ważniejsze niż szczęście jednostki.
Staram dążyć do jakieś wyznaczonej idealności, w którą przecież nie wierzę.
Nieudolnie piszę tylko po to, aby jakoś pozbyć się uczuć.
Czasami najbardziej na świecie chcę nie istnieć, zniknąć, rozpłynąć się.
Nienawidzę mojego autodestrukcyjnego wyniszczania siebie, wspomnień, resztek człowieczeństwa jakie dotąd zatrzymałam.
Nie umiem powiedzieć, co ze mną będzie, jedynie tyle, że boję się przyszłości i cierpię za przeszłość...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

ewelina
Średniozaawansowany pisarz




Dołączył: 17 Cze 2007
Posty: 238
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: *******

PostWysłany: Nie 15:52, 17 Cze 2007    Temat postu:

Napisać coś o mnie?
Jestem brunetką, dzięki temu mogę stwierdzić że wszelkie ideały brunetek są we mnie. Temperament(?!) i inne takie rzeczy.
Może nie jestem w sobie zamknięta, ale nie ma człowieka, który by mnie poznał naprawdę. A to dlatego, że na każdą sytuację ukazuję inną maskę. Zawsze wiem co powinnam zrobić w danym momencie, żeby nie zawieść opinii i założenia towarzysza. Kiedy ktoś chce mnie obmawiać to zazwyczaj daję mu ku temu powody. Niech sobie gada, przynajmniej będzie miał o czym!
Są we mnie wszystkie uczucia, jakie tylko może posiadać człowiek. Miłość, nienawiść, przyjaźń, wrogość, itd.
Wiara w ludzi? Nie sądzę. Potrafię wyczuć jaki ktoś jest po sposobie, w jaki mówi czy pisze. Każdy ma przypisany styl pisania swojemu charakterowi, co dużo o nim mówi. Dzięki temu rzadko się mogę zawieść.
Jestem straszną pesymistką. I nie tylko ja tak uważam. Wiele osób mi tak mówi. Jednak są sytuacje, w których mogę uchodzić za optymistkę.
Jestem strasznie uparta. Zawsze dążę (albo staram się) do określonego celu. Trudno jest mnie powstrzymać, ale nie robię tego po trupach. Pewna siebie idealistka? Być może. Ale to jest zależne od nastroju. Nie jest trudno mnie zranić, złamać, ale kiedy ktoś to już zrobi, to ma u mnie przechlapane. Potrafię być naprawdę wredna. Trudno mnie przegadać, zawsze mam ostatnie słowo.
Za to mam wielką zaletę, przynajmniej w moim przekonaniu. WIERZĘ W SIEBIE co w tych czasch nie znaczy wcale mało. Nie wszyscy mogą się tym chlubić. A ja tak:) I jestem z tego zadowolona.
Kiedyś nie miałam żadnych marzeń. Teraz jest inaczej. Mam kilka naprawdę poważnych i usilnie chcę wprowadzić je w życie. Niektóre się nawet częściowo spełniają. Ale wszystko przede mną!
A najciekawsze jest to, że nikt nigdy nie może odgadnąć jaka jestem w danej chwili. Moja osobowość jest silnie rozczłonkowana. Raz smutna raz szczęśliwa. I nie jest to zależne od okresu dorastania.
Carpe diem! Bo czym może być niespełniony ogień życia, podczas trwania?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Ive
-Moderator-




Dołączył: 16 Cze 2007
Posty: 193
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z opszaru ukrytego...

PostWysłany: Nie 17:22, 17 Cze 2007    Temat postu:

Trudno mi określić samą siebie, bo właściewie nie wiem jaka jestem. Mogę mówić tylko o tym, oczym wiedza wszystcy, a więc zaliczam się do osób dość strachliwych, zarówno pod względem fizycznym jak i psychicznym. Cokolwiek robie, w cokolwiek wchodzę, zawsze musze mnieć za sobę uchylone drzwi, możliwość ucieczki. Nigdy nie palę za sobą wszystkich mostów, a przynajmniej stram się tak nie robić... Jak coś mnie zrani przeżywam to stanowczo zbyt mocno i szukam ukojenia w muzyce (ostatnio w niemieckiem gotyku). Co jeszcze? Nie wiem naprwdę trudno mi to określić, wkurza mnie jak coś mi się nieudajel, jak idzie inaczej niż sobie zaplanowałam, a ponieważ nie jestem "duszą towarzystwa" zdarza się, że bez powodu drażnią mnie inni.

Z informacji praktycznych powiem tylko, że obecnie próbuje skończyć studia socjologiczne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Kalljet
Małodoświadczony pisarz




Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 10:19, 21 Cze 2007    Temat postu:

A ja, hmm... ja chyba palę wszystkie mosty za sobą, o. Zawsze się w coś cholernie angażuję, wkładam samą siebie i jak się nie uda, to... jestem zła. Zła na siebie, że doprowadziłam do takiego, a nie innego zakończenia - przez jakieś drobne niedociągnięcia.

I właściwie, ostatnio nauczyłam się podchodzić do wielu spraw z olbrzymim dystansem. Przestałam ufać byle komu, bynajmniej tak mi się wydaje. A gdy coś się nie powodzi, wychodzi nie tak, jakbym chciała - po prostu próbuję to jakoś skorygować, o. Bo oczywiście nie wolno się poddawać i nie ma rzeczy niemożliwych.

Z tymi wkurzaniem, to... chyba czasami każdy ma ochotę powybijać cały świat - włącznie ze mną. Spokój i cisza - taka mała izolacja - jest ważna. Nie ciągle, ale niekiedy.

Studia socjologiczne, hm. Ha, czuję się nie najstarsza Smile Właściwie, to czuję się dzieckiem i mam wrażenie, że każdym dniem coraz bardziej się cofam, ale... trudno, o.

A powiedz, Ive - dobrze Ci tam, gdzie jesteś? I jest tak źle, jak zawsze mówią? Że studia = 0 wolnego czasu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Diana Trent
Pisarz bez polotu




Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 10:21, 29 Cze 2007    Temat postu:

Oj opisać siebie... Nigdy tego nie lubiłam... Ale cóż podejść do tego zawsze trzeba ^^

Jestem wesołą i pełną życia licealistką, we wszystkim doszukuję się dobrych stron chodź moje położenie może być już niemal krytyczne; nie tracę pogody ducha, a ja już ją stracę... To wpadam w płacz... Tak dokładnie jak małe dziecko... W bezsilny i beznadziejny płacz. Wygadana, pełna humoru niska brunetka. Ciężko zawierać mi nowe przyjaźnie i zerwać stare... Szczerze mówiąc mam mocne problemy z otwieraniem się na ludzi, niestety... Uwielbiam muzykę, pisać, czytać i spędzać czas z przyjaciółmi, ale co dziwniejsze... nie znoszę chodzić po sklepach xP Co mogę powiedzieć jeszcze... kocham stan w, którym jestem z głową w chmurach nie muszę przejmować się niczym... Niepoprawna romantyczka... A nienawidzę... hum... picia i palenia, ale potrafię chyba zaakceptować systko, z biegiem czasu...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Ive
-Moderator-




Dołączył: 16 Cze 2007
Posty: 193
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z opszaru ukrytego...

PostWysłany: Pią 14:40, 29 Cze 2007    Temat postu:

Kalljet napisał:


Studia socjologiczne, hm. Ha, czuję się nie najstarsza Smile Właściwie, to czuję się dzieckiem i mam wrażenie, że każdym dniem coraz bardziej się cofam, ale... trudno, o.

A powiedz, Ive - dobrze Ci tam, gdzie jesteś? I jest tak źle, jak zawsze mówią? Że studia = 0 wolnego czasu.


Bo ja wiem, kierunek to czysty przypadek, a wylandowałam na nim przez poruszanie się po omacku i komplepne nie zoroetowanie w zasadach nowej matury (którą nawiasen mówiac zdawałam jako pierwszy rocznik, a wiadomo przy takich rzeczach zawsze jest sporo zamieszania, wszytko zmienia się jak w kalejdoskopie.) Jeśli chodzi o zasadę studia = 0 wolnego czasu, to jest mocno przesadzona. Co prawda swoje robie w systemie zaocznym, ale obserwuje swoich kolegów, czy chociażby kuzynkę... Nie do zdecydowanie nie tak, no chyba, że jest akurat sesja, ale to tylko dwa razy w roku Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Ive
-Moderator-




Dołączył: 16 Cze 2007
Posty: 193
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z opszaru ukrytego...

PostWysłany: Pią 17:18, 29 Cze 2007    Temat postu:

Kalljet napisał:
Najbardziej denerwuje mnie to, że każdy tak straszy, o. Mojej koleżanki siostra jest na medycynie i mówi (w sensie koleżanka), że ona to... 24h na dobę się uczy i w ogóle. Właściwie... zawsze tak jest - albo tylko ja mam takiego pecha ze znajomymi Razz

Jak szłam do gim. każdy mnie straszył, że jest tak bardzo ciężko...

Później liceum - ciągle przy książkach i w ogóle..

A ja osobiście np. w liceum uczę się mniej niż w gim. co mnie denerwuje, bo... wymagają cholernie dużo, ale... no poddałam się założeniu, że po co się uczyć tego, co mnie nie interesuje ;>


Tak jest chyba zawsze.. pamiętam, że jak szłam do liceium tez tak miałam, że jeszcze było to liceum, ktrórego nauczyciele mieli "wyrobioną" opinię w mieście, to naprawdę. Poźniej okazało się, że tak źle nie jest, chodź niektóre pogłoski się podwierdziły)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Liz
Średniozaawansowany pisarz




Dołączył: 13 Cze 2007
Posty: 248
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: B-stok

PostWysłany: Pią 17:58, 29 Cze 2007    Temat postu:

Hej, Kalljet, powiem Ci, że jeśli chodzi o medycyne, to prawda. To akurat jeden z bardzo zajmujących i wymagających studiów. Mają dużo wiecej egzaminów, niż na takiej socjologii (nie obrażajac nikogo) ale przeciez potem zawody są wymagajace. Dlatego tam, nie chce iść pomimo, że siedze na biol-chemie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Ive
-Moderator-




Dołączył: 16 Cze 2007
Posty: 193
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z opszaru ukrytego...

PostWysłany: Pią 22:11, 29 Cze 2007    Temat postu:

Liz napisał:
Hej, Kalljet, powiem Ci, że jeśli chodzi o medycyne, to prawda. To akurat jeden z bardzo zajmujących i wymagających studiów. Mają dużo wiecej egzaminów, niż na takiej socjologii (nie obrażajac nikogo) ale przeciez potem zawody są wymagajace. Dlatego tam, nie chce iść pomimo, że siedze na biol-chemie.


Ech i tak nie lubie tego kierunu. Prawdę mówiąc gdzieś na początku tego roku wymyśliłam nową defilicje tego przedmiotu (których i tak jest dość dużo, za dużo). Moja za to jest za szeroka, ale zabiera się w jednym, nie zbyt cenzutanym słowie : Pierdoły (no przepraszam za wyrażnie)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Liz
Średniozaawansowany pisarz




Dołączył: 13 Cze 2007
Posty: 248
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: B-stok

PostWysłany: Sob 9:42, 30 Cze 2007    Temat postu:

Ive, domyślam się. Ale może kogoś to pociąga.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Ive
-Moderator-




Dołączył: 16 Cze 2007
Posty: 193
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z opszaru ukrytego...

PostWysłany: Sob 20:01, 30 Cze 2007    Temat postu:

Liz napisał:
Ive, domyślam się. Ale może kogoś to pociąga.


A i owszem, zdarzają się osoby, dosłownie w tym zakochane... nawet znam takie... i niemogę zrozumieć co w tym widzą, bo ja tego kierunku szczerze nie polecam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Takeo
-Moderator-




Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 20:15, 30 Cze 2007    Temat postu:

Hm długo zastanawiałem się co tu napisać o samym sobie... I heh nadal nie wiem. Trudno określić swoją osobę, swój charakter i samego siebie. Zwłaszcza, gdy jest się w tej chwili osobą nieco zagubioną, która nie bardzo wie czego chce. Może tak. Kiedyś byłem optymistą, teraz raczej chylę się w tę drugą stronę. Wciąż popadam w depresje, a z niej ciężko wyjść.
Jeszcze nie wiem jaki kierunek wybiorę na studia, a mam do tego jeszcze tylko rok ^^ więc jest bardzo ciekawie.
Nie lubię polityki. Uwielbiam starą muzykę (bo ta nowa wydaje mi się dość płytka, no chyba że mowa o alternatywnej muzyce... to co innego).
I to chyba bedzie wszystko Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

ewelina
Średniozaawansowany pisarz




Dołączył: 17 Cze 2007
Posty: 238
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: *******

PostWysłany: Nie 21:45, 01 Lip 2007    Temat postu:

Na zagubienie jest sposób. Sama to przeżywałam i wiem z własnego doświadczenia.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum 1part, czyli Krótka Twórczość Strona Główna -> o wszystkim Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 1 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
 
 


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

 
Regulamin