Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
|
Autor |
Wiadomość |
Etinette
-Moderator-
Dołączył: 16 Cze 2007
Posty: 360
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ze szklanej klatki tajemnicy
|
Wysłany: Wto 14:21, 19 Cze 2007 Temat postu: Pomysły... |
|
|
Tak się zastanawiam... Jak to jest u Was z pomysłami? Ja mam ich przeważnie dużo, ale później nie umiem ich zrealizować. Męczę się nocami i nic nie wychodzi toteż wielka sterta tego, co wymyśliłam leży niedokończona. Nigdy nie umiem odzwierciedlić powstałego w myślach obrazu w słowach. Też tak macie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Ive
-Moderator-
Dołączył: 16 Cze 2007
Posty: 193
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z opszaru ukrytego...
|
Wysłany: Wto 14:40, 19 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Czasami, owszem. Jak już gdzieś wpominałam widze pewne obrazy, ktróre nie zawsze umiem przekazać, czasem zacinam się na pierwszym zdaniu, ktróre mogę poprwiać tysiąc razy (bez tego ani rusz). I niestety, myśle, że głowne przyczyna tegi jest to, że myśle obrazami, konkterynymi scenani, ktróre są jak kadry z filmu, a nie zdaniami, gotowymi do przerzucenia na papier.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kalljet
Małodoświadczony pisarz
Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:34, 20 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
A ja, wręcz przeciwnie, o. Najpierw stwarzam szkielet modelu, czyli fabułę bądź plan tymczasowej sytuacji, później odtwarzam wszystko w wyobraźni (a z tym nie mam najmniejszego problemu) i... najzwyczajniej w świecie opisuję to, co widzę ^^
A pomysły, hmmm...
Tutaj zależy, o. Zazwyczaj wymyślam sama - wszystko przychodzi tak jakoś, samo z siebie albo... np. czasami podpatrzę jakiś motyw z filmu/książki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Etinette
-Moderator-
Dołączył: 16 Cze 2007
Posty: 360
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ze szklanej klatki tajemnicy
|
Wysłany: Śro 16:44, 20 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
A to zazdroszczę ja jakoś nigdy nie umiem najpierw wszystkiego ułożyć, a później sobie wyobrazić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Takeo
-Moderator-
Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:04, 20 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Taa nigdy nie umiem opisać tego co widzę w głowie. Nie znajduje na to odpowiednich słów, ani wrażeń. Heh rzadko wychodzi tak jakbym to chciał i najczęściej pomysły się marnują...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kalljet
Małodoświadczony pisarz
Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 9:53, 21 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Leute, trochę wiary w siebieee! Nie ma rzeczy niemożliwych, wystarczy się skupić i już ^^ I przede wszystkim trzeba próbować, bo nic nie przychodzi samo.
Ja właściwie, uwielbiam opisywać to, co widzę. Czuję się, jakbym to ja była uczestniczką opisywanej sceny ^^ Cudowne doznanie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
anne
-Administrator-
Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z centrum wszechświata
|
Wysłany: Czw 23:07, 21 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
A mi się często jednocześnie pojawia pomysł i obraz. I mam problem, bo czasem mi się nie zgadza:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewelina
Średniozaawansowany pisarz
Dołączył: 17 Cze 2007
Posty: 238
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: *******
|
Wysłany: Nie 21:36, 01 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
O Anne. To masz niezły problem.
Ja najpierw coś wymyślę (o matko) w słowach. Później, przy ich analizie widzę to w obrazie. A nie mam żadnego problemu z przerzucaniem myśli na papier. Powiedzieć to, o czym myślę? Nie-e-e! Nie miałabym komu. Wszyscy znajomi chodzą twardo po ziemi. Zero wyczucia. Tylko czasem mi się coś wymsknie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Liz
Średniozaawansowany pisarz
Dołączył: 13 Cze 2007
Posty: 248
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: B-stok
|
Wysłany: Czw 18:02, 05 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Jeśli o mnie chodzi.. Zaczyna się od jednego pomysłu np. rozmowy, sytuacji, całego epizodu, a potem narzekam, że ciężko jest mi wymyślić całą resztę i złożyć w jako taką całość. Kiedy nie mam pomysłu - nie mam ochoty na pisanie, ale jak na ironię, w trakcie pisania te pomysły mi przychodzą do głowy. Ironia losu i zamknięte koło, wszystko czego mi do szczęścia potrzeba.
Zamkniętego planu fabuły stworzyć nie potrafię.W moim przypadku to nie realne, bo zawsze zaświeci się jakaś nowa żarówkai w efekcie mogę wszystko pozmieniać. (nie planuj, bo plany nigdy nie wypalają - z własnego doświadczenia wiem i nie tylko w przypadku pisania)
Jeśli chodzi zaś o oddawanie w słowach obrazu, który mam w głowie.. z tym raczej problemu nie mam albo taka sytuacja nie przychodzi mi akurat do głowy. Grunt to pomysł, reszta to detale.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|